Narażie już nic nie studiuje... Zrobiłam 3 lata prawa i przestałam bo już mi sie nie podobało. Chćiałam pracować w bibliotece, to mi sie najwięcej podobało, ale nie jest łatwe sie tam dostać... Pracowałam 4 mieśięcy i sie skonczyło bo po prostu nie znałam ktoś kto by mógł mi zapwnić mięsće (wiesz, mówi sie po Francusku "piston"). Za dwa mieśiące będę miała kursy żeby być "assistante de direction" (no nie wiem jak to sie mówi
) no i potem będę się starała znaleść prace...
Ale jeszcze mam inny projekt: umiem się posługiwać kartami (taroty, no i takie inne), i pomagać ludzią; zamierzam pracować na swoje konto tylko kiedy będę dosyć pewna siebe (auto-entreprise)... no ale to nie jeszcze czas na to...
Ale byś miała fajnie gdybyś mogła mieszkać w Krakowie!!!! To miasto jest kapitalne... jak byłam mała, uwielbiałam karmić ptaki na placu... zawsze jadły w ręcę.
Widziałaś też na pewno sukiennice, nie? Co o tym myszliś? Ja bym tam chyba mogła zostać kilka godzin
(je risque d'avoir fait quelques fautes, je ne suis pas très sûre de moi... Héhé, ben voilà, tu peux t'entraîner ici un peu pour le polonais. Sinon, ce qui est bien, c'est aussi de lire des livres, des romans, ça peut aider!)